After our long travel day from Grenada to Puerto Vallarta, we took the local bus to the sleepy little village of San Pancho. As the bus pulled into town, the rain started to pour and it didn’t stop for three days! Unfortunately, those were the only three days that we had to look for an apartment before a long string of family visitors started to arrive. So what were our first impressions of San Pancho? That it’s a rainy, bleak little town with no available apartments ?
Luckily, after 3 full days of searching, the sun started to shine and we finally found the perfect apartment for our stay. Our 2 bedroom, 2 bathroom, 2 level flat is exactly what we were hoping for. Our neighbours are Mexican, there are roosters cooing every morning, and banana trees shade our second floor deck.
Check out the GoatLife TV Episode of our San Pancho apartment Fiasco!
We pertained to San Pancho based on the recommendation of our pals Dan and Casey over at ACruisingCouple.com and because of a couple of articles on the website Bridges and Balloons and we’re happy that we took their advice. This small town of just 2,000 people has a stunning beach with good waves for surfing, friendly locals and a fascinating community of expats and travellers, there are numerous things to do in San Pancho. but despite the town’s obvious charm, it wasn’t exactly what we were expecting.
When Dan and Casey came here at the beginning of 2014, San Pancho was a very different place. even though they came in January during the peak season, they tell stories of a “relatively unknown” town that felt very Mexican. While San Pancho has retained some of its Mexican charm, it has been slightly diluted by a recent influx of tourism and foreign funded infrastructure.
Today, the main road is lined with European-style restaurants (albeit amazing ones like Maria’s), western cafes and foreign-owned vacation properties. live music is still played at the restaurants and it’s amazing, but it’s usually French, American or Italian tunes that we hear. San Pancho is lovely and it has definitely grown on us, but we don’t really feel Mexico here like we did in say… San Cristobal, but the authentic feel of the town heightens as we venture away from the main drag.
Climbing the hills on either side of this tiny little town exposes quiet, tree-lined roads that seem to be cut right out of the jungle. glamorous expat housing still dominates the hillsides, but in between the opulent mansions there are stunning little Mexican homes, casas and casitas with children playing and roosters cooing.
This is where we feel most at home and at the same time, the furthest from it. We feel like we’re travelling and that we’re in a new and exotic place, but for some reason we don’t feel that same feeling on the main street.
Even though western restaurants, music and vacation rentals in San Pancho take away from its purity, there are still some very fascinating things going on here. sometimes cowboys are seen trotting their horses down the road or along the beach, groups of old men congregate in the park to chat about their week and fishermen, mattress salesmen and water trucks drive up and down the street bellowing the quality of their goods through a głośnik. now that feels like Mexico and we love it!
Take a walk around San Pancho with us in the GoatLife TV Episode Below:
Between here, Puerto Vallarta and nearby Sayulita town, we feel like San Pancho definitely has the best beach. The waves can sometimes make swimming a challenge, but overall the golden sand, clear water and lack of hawkers on the beach really makes San Pancho a kicking back place to chill out.
Also, the sunsets here are astonishing. people slowly saunter towards the beach at around 6:00 pm like flies attracted to a light. all of us set up our blankets or chairs on the sand and wait for the light show to begin.
Shortly after the sun kisses the sea each night, we’re treated with a dazzling array of prismatic yellows, blues and reds typically painted like brushstrokes on the late afternoon sky. You really can’t beat the sunsets in San Pancho and I’ve got to say, for some reason they’re even nicer than those in the Caribbean.
If the atmospheric art gallery wasn’t enough entertainment, dozens of baby sea turtles are released on the sand each night to start their dangerous life in the ocean. It’s fun to watch these tiny little creatures instinctively run towards the crashing waves before being swept away by the aggressive tides.
One thing that hasn’t changed since Dan and Casey’s check out is the expat and traveL Społeczność tutaj. Zamierzam ukraść słowa Casey, ponieważ nie mogę wymyślić lepszego sposobu, aby to powiedzieć, ale San Pancho ma bardzo dynamiczną, interesującą i utalentowaną grupę ludzi.
W ciągu ostatnich kilku tygodni spotkaliśmy bardziej unikalnych, niezależnych od lokalizacji przedsiębiorców, niż we wszystkich naszych podróżach. Digital Nomads, muzycy, nauczyciele, artyści, piekarze, krawcoty, jubilerzy, w połowie żony i blogerzy wydają się być pociągani do tego charyzmatycznego małego miasteczka. Uwielbiamy poznawać ludzi tutaj i uczyć się o ich interesującym stylu życia. W najbliższych tygodniach planujemy przeprowadzić wywiad z kilkoma naszymi ulubionymi w GOTR.
Podsumowując to do tej pory…
Do tej pory odkryliśmy wiele profesjonalistów i wielu wad do San Pancho. Myślę, że oboje wyobrażaliśmy sobie bardzo meksykańskie miasto z ogromną różnorodnością regionalnych potraw do próbkowania, lokalnej muzyki grającej wszędzie, cichymi sennymi ulicami i meksykańskimi ludźmi całkowicie przewyższającymi liczbę obcokrajowców.
☞ Przeczytaj więcej o Meksyku podróż tutaj:
Rzeczy do zrobienia w Puerto Vallarta – 20 niesamowitych rzeczy, których nie będziesz chciał przegapić!
Rzeczy do zrobienia w Playa del Carmen – lista 21 najlepszych
Rzeczy do zrobienia w La Paz, Meksyk – lista 21 najlepszych
Rzeczy do zrobienia w Cabo San Lucas – lista 21 najlepszych
Rzeczy do zrobienia w Guanajuato – lista 10 najlepszych
Plecak Meksyk – 8 powodów, dla których warto tu podróżować
Najlepsze miejsca do sprawdzenia w Meksyku
Manzanillo Colima – The Ultimate Travel Guide
W ciągu ostatniego miesiąca zdaliśmy sobie sprawę, że to miasto zostało odkryte przez wielu. Wszędzie są emigranci i turyści, muzyka angielska jest głównie odtwarzana, istnieje tylko garść meksykańskich restauracji żywnościowych (z których większość serwuje tylko tacos i inne przekąski), a ulice są bardzo zajęte samochodami, ciężarówkami i pojazdami budowlanymi. W San Pancho rzeczy się zmieniają…
Po pozytywnej stronie rzeczy poznaliśmy niesamowitych ludzi (zarówno zagranicznych, jak i lokalnych) i uwielbiamy tutaj zachody słońca i cichą plażę. Bardzo podoba nam się również nasze mieszkanie i znalezione przez nas restauracje rodzinne. Ponadto rozpoczęliśmy lekcje hiszpańskie, a Dariece podjął Pilates. Obaj mamy teraz trochę rutyny!
Ostatecznie, chociaż oboje chcielibyśmy, aby San Pancho miało bardziej bezbłędną ścieżkę, autentyczną atmosferę, ponieważ mamy mnóstwo członków rodziny przybywających do nas (którzy prawdopodobnie wolą wrzucić zachodnie wygody Ich wakacje), wydaje się, że to miasto było idealnym miejscem do wyboru.
Jak ten artykuł? Przypiąć!
Będziemy tu przez około 2 miesiące i zrobiliśmy już kilka naprawdę niesamowitych rzeczy! Bądź na bieżąco, aby usłyszeć o naszych przygodach w tym mieście na zachodnim wybrzeżu i wokół niego.
Oświadczenie: Goats On the Road jest partnerem Amazon, a także partnerem dla niektórych innych sprzedawców detalicznych. Oznacza to, że zdobywamy prowizje, jeśli klikniesz linki na naszym blogu i kupujemy od tych sprzedawców.